Czyli tłumacząc z irlandzkiego lody.
Dlaczego tak przekręciłam tytuł? Nie wiem. Spodobał mi się ogólny wygląd :)
Ostatnio dużo kombinuję. W kuchni, w życiu, we fryzurze (nie martwcie się, jeszcze nie mam głowy na 0 ;).
Rozpoczęłam zabawę w 5 przemian i mam nadzieję, że już niedługo uda mi się zaprezentować jakąś mieszankę.
Jednak dziś, przedstawiam Wam Szanowne LODY JAGODOWE.
Mój lodowy debiut, który nieskromnie uważam za udany :)
Do zjedzenia na raz w pięć osób, bądź z połowy porcji w dwie :)
Trochę to nie matematyczne, ale prawdziwe.
Wszystko oczywiście wyszło z nudów i odrobiny głodu, a jak to kiedyś, gdzieś przeczytałam 'Najwspanialsze potrawy rodzą się z głodu'. I coś prawdziwego jest w tym stwierdzeniu. Tak samo jak w 'Dobry kucharz z byle czego, potrafi zrobić coś pysznego' np. dania resztkowe! :) Ale o nich też innym razem.
Zaczynam coraz bardziej przekonywać się do mascarpone!
Lody Jagodowe z sokiem żurawinowym.
,
500g mascarpone (schłodzonego)
80-100ml soku żurawinowego (u mnie tego typu, musi być baaardzo kwaśny)
100g cukru
1kg jagód (użyłam pół na pół z mrożonymi)
Wszystkie składniki wrzucamy do robota i miksujemy na średnich obrotach, do uzyskania aksamitnej masy.
Przelewamy do pudełka (lodów będzie więcej niż litr ok 1,2l) i wstawiamy do zamrażalnika.
Co 20-30 min masę należy przemieszać, by nie powstały grudki lodu.
Po 3-4 godzinach lody są gotowe.
Nie jestem w stanie podać jak to zrobić za pomocą maszyny, gdyż takowej nie posiadam.
Poniższym deserem wpisuję się w akcję Olciaky vel Olcik :)
Ściskam!
Praline
Wracam czytać 'Wichrowe Wzgórza' :D Praktycznie nic się nie dzieje, ale c u d o w n e są!
Bardzo jestem ciekawa tych 5 przemian. Czy naprawdę jest to skomplikowane. Czytałam, że tak. Chociaż przy odrobinie dyscypliny można się przyzwyczaić i później gotowanie idzie gładko.. lody smakowite.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Och, jak zazdroszcze jagod. Ja dzis robie ekspresowe lody borowkowe, jagodowe snia mi sie po nocach. ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpoezja! pyszne :) mascarpone to samo dobro :) gratuluję lodziarskiego debiutu!
OdpowiedzUsuńLodziarski debiut ;p
OdpowiedzUsuńDziś nie mam weny więc, komentarz uzupełnię następnym razem.
Kisia : )
Ale super wygladaja!
OdpowiedzUsuńLodowy debiut mialam w zeszlym roku...teraz marzy mi sie jakis fajny sorbet malinowy.
jaki kolor! cudownie się prezentują
OdpowiedzUsuńIdealny deser na upały. I ten kolor. Wspaniałości
OdpowiedzUsuńa wyglądają ślicznusio:)
OdpowiedzUsuń