piątek, 28 lutego 2014

Ciasto orzechowe z gotowanych pomarańczy.

Najpyszniejsze i najzdrowsze ciasto o czekoladowym kolorze.
Czekolady w nim brak ;) Oszczędza nasze biodra i zęby.
Kto jeszcze go nie jadł, niech czym prędzej się poprawi!

Na bazie z gotowanych pomarańczy i mielonych orzechów laskowych. 
Sprawia wrażenie trudnego i pracochłonnego, a tak naprawdę zajmuje 15 minut. 
Wystarczy tylko noc przed pieczeniem ciasta ugotować pomarańcze.

Zapraszam!

Ciasto z gotowanych pomarańczy
przepis od Kasi
  • 1 duża lub 2 małe pomarańcze ( w sumie ok 380-400 g)
  • 6 jajek
  • 1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 200 g mielonych orzechów laskowych (sprawdzą się też włoskie)
  • 250 g cukru
  • 50 g kakao
Polewa
  • 120 g czekolady (mlecznej)
  • 5 - 6 łyżek śmietanki 36%

Pomarańcze gotujemy przez 2 godziny (ze skórką), co jakiś czas dolewając wody, aby były zanurzone.. Ugotowane pomarańcze wstawiamy na noc do lodówki, aby całkowicie wystygły.

Następnego dnia.
 
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Pomarańcze (razem ze skórkami) kroimy w ósemki i miksujemy na jednolitą pulpę. 
Jajka ubijamy z cukrem ok minuty, dodajemy wszystkie pozostałe składniki i mieszamy. 
Ciasto przelewamy do wysmarowanej masłem tortownicy o średnicy 22cm. 
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy godzinę. 
Na ostatnie 15 minut ciasto przykrywamy folią aluminiową żeby nie spiekło się z wierzchu. 
Gdy patyczek wbity w środek ciasta wychodzi z niego suchy ciasto jest gotowe. 
Wyjmujemy ciasto z formy, studzimy.

Połamaną czekoladę umieszczamy w misce w kąpieli wodnej i topimy.
Dodajemy śmietankę i mieszamy aż utworzy się jednolita masa. 
Ciepłą polewę rozsmarowujemy na cieście.

Ciasta nie należy trzymać w lodówce ponieważ stwardnieje.

Podajemy przy najbliższej okazji :)
Smacznego! 



Dobrego weekendu!
Praline

poniedziałek, 24 lutego 2014

Hummus z tahini, oliwą z oliwek i natką.

Pierwszy hummus jadłam kilka lat temu, kiedy to trafił do mnie zupełnie przypadkiem prosto z dalekiej podróży. Wtedy obiecałam sobie, że kiedyś jeszcze go spróbuję, ale dopiero w hummusowej ojczyźnie. 

Na szczęście w porę zorientowałam się, że prędzej wyhoduję ciecierzycę na kuchennym parapecie niż tam dotrę, więc zabrałam się do pracy we własnych czterech kątach. 



Po kilku próbach przedstawiam Wam moją ulubioną kompozycję z hummusem w roli głównej. 
Idealna propozycja dla lubiących nowe smaki, na przyjęcie w gronie znajomych, jak i w ramach przekąski podczas planowania dalekich podróży. 

Ja tymczasem z niecierpliwością czekam na Tajlandzkie migawki u Michała. Kto jeszcze do niego nie trafił, nich czym prędzej to zrobi :)

Hummus z tahini, oliwą z oliwek i natką.
  • 250g ciecierzycy
  • 125g pasty tahini (ja swoją zrobiłam sama wg tego przepisu z podwójnej porcji)
  • 45g oliwy
  • sok i skórka z 1 cytryny
  • sól morska (świeżo mielona, gruboziarnista)
  • natka pietruszki 
Ciecierzycę moczymy całą noc w zimnej wodzie. 
Następnego dnia gotujemy ją do miękkości w lekko osolonej wodzie ok 1,5-2 godziny. 
Przecedzamy, studzimy.
Wszystkie składniki oprócz natki pietruszki miksujemy na gładką masę.
Podajemy z posiekaną natką, surowymi warzywami, plackami kukurydzianymi...

Smacznego!


Pozdrawiam!
Praline
 

piątek, 14 lutego 2014

Czerwone spaghetti bez mięsa.

Bo czerwień nie jest zarezerwowana tylko dla szminek i atakujących z każdej strony serduszek. 
Bo czerwień jest konkretna i odważna. 

Bo spaghetti to nie tylko mięso i parmezan.
Bo spaghetti lubi zaskakiwać.

Na przekór stereotypom.
Szybko i wygodnie.

Czerwone spaghetti bez mięsa
na 4-6 porcji



  • 4oog makaronu spaghetti
  • szczypta soli
  • 2 łyżki oleju
  • 3l wody
  • 1 puszka pokrojonych pomidorów
  • 1 puszka czerwonej fasoli
  • 100ml wody
  • 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 cebula
  • 2 duże ząbki czosnku
  • łyżka świeżej kolendry, posiekanej
  • sok z połowy cytryny
  • 1/2 łyżeczki tabasco
  • 100g łuskanego słonecznika
  • sól morska
  • świeżo mielony pieprzu
Wodę zagotowujemy, dodajemy sól i olej.
Gotujemy makaron al dente.
Słonecznik prażymy na suchej patelni, aż lekko zbrązowieje.

Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy cebulę z czosnkiem.
Gdy się zeszklą dodajemy pomidory, fasolę, koncentrat, sok z cytryny i wodę.
Gotujemy ok 10 minut na średnim ogniu, aż sos się zredukuje (tj. zagęści przez odparowanie wody).
Dodajemy kolendrę, tabasco, słonecznik. Mieszamy.
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Dusimy razem jeszcze chwilę.
Podajemy razem.

Smacznego!





 Pozdrawiam!
Praline