Weekend upłynął mi na podziwianiu weteranów szos.
Był rajd, wielki grill, trunki dla pijących, miłośnicy i zapaleńcy, moi rodzice, ja, nasz Garbus i Pies ;)
Jako sędzia na punkcie kontrolnym, podziwiałam wszystko od zaplecza.
Stwierdzam, że dawniej auta to było coś. Może nie miały kilkuset koni mechanicznych, ale jeździły jak trza!
Kształt, dźwięk, wnętrze i dusza..
Zapraszam Was na detaliczną relację :)
Mini reklama. ;) |
I kultowe psy (teraz zaciągające kiczem).
A tu Pan, który w swojej kolekcji posiada min. 50 zabytków. Na rajdzie zaprezentował Chevrolet Corvette.
Mam obsesję na punkcie ciekawych drobiażdżków i kierownic.
Oto kilka uchwyconych ewenementów :)
And.. breloczki, lusterka, zapychacze...
Nie zabrakło najmłodszych ciekawych historii ;)
Zdarzyli się także przewrażliwieni ;)
I wielbiciele na jednośladzie.
Generalnie każde auto dużo już zobaczyło i coś sobą reprezentuje..
Elektronika bardzo się przydała :)
Gdy spotkałam się z wszystkimi w punkcie gastronomicznym, dołączyłam do mojej załogi i dokończyłam rajd.
Wspólne poszukiwanie drogi do celu i widok z okna z pędzącego z prędkością 45km/h garbusa ;)
Na rajdach zaobserwowałam podobne zjawisko, jakie spotykam na blogach. Jakie znam z blogowania. Jeśli chcesz, by ktoś bywał u Ciebie, sam bywaj u Niego. Część rajdowców (z całego kraju) organizuje własne rajdy i tym sposobem się promuje oraz informuje o nowościach.
Rajd Weteranów Szos św.Krzysztof był organizowany po raz drugi. Nie było nieprzebranych tłumów i zawistnych kierowców, którzy kłamią, spiskują i Bóg wie co jeszcze robią, by być na wierzchu. Takowych spotyka się na większych imprezach, co nie zawsze jest miłe.
***
Na swoim punkcie (Punkt Kontroli Czasu 3) zadawałam uczestnikom zagadkę matematyczną. Podejmiecie się rozwiązania?
"Mamy dwie butelki. Jedną o pojemności 3l, a drugą 5l. Jak za pomocą przelewania, dolewania, z wykorzystaniem tylko butelek uzyskać w większej 4l?"
Oprócz tego należało pokonać slalom na głównej drodze i wymienić brakujące części silnika. Punktów było 10, na każdym po 2-3 zadania. Namęczyli się ;)
Jeśli kiedykolwiek będziecie mieli okazję być na takim rajdzie, koniecznie nie przegapcie tej szansy!!
Ps. Podczas czekania na załogi (ok 2h) z otaczających mnie krzaków nazrywałam siatkę jeżyn, które po powrocie do domku, przerobiłam na ekspresowy dżem :D
Także kuchcikowo- zawsze i wszędzie ;)
Pozdrawiam serdecznie!
PralineI jeszcze MERCEDES!
mają coś w sobie takie stare samochody,pojezdzilabym takim;),pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStare, ale jare ;) Westie na pierwszym zdjęciu bardzo ładnie się ustawił(a).
OdpowiedzUsuńMonisiu koniecznie rozejrzyj się za okazją!
OdpowiedzUsuńPtasiu Taila zawsze wie jak i gdzie ;)
Pozdrawiam Dziewczyny :)
Piękny fotoreportaż:-)
OdpowiedzUsuńA ja Ci powiem, że w przyszłym roku, po prostu MUSZĘ jechać tam z Tobą! c:
OdpowiedzUsuńcudne samochody, Pralinko C:
Bardzo fajna relacja z rajdu...jestem pod wrażeniem, a to zdjęcie z "elektroniką" w mojej syrence...rewelacja,uśmiałam się....Bardzo się cieszę że mogłam Cię poznać....Pozdrawiam i mam nadzieję że spotkamy się jeszcze na Rajdowym Szlaku...Aga
OdpowiedzUsuń