sobota, 11 czerwca 2011

Przede wszystkim poświęcenie! Czyli jak spotkałam potwora.



Nawet w najśmielszych snach bym nie przypuszczała, że zrobię (w tym roku, kiedykolwiek..) syrop z czarnego bzu. Od dziecka mówiono mi, jakie to trujące, nie wolno, bla, bla..
Oczywiście, jak przystało na młodego człowieka, gdy tylko usłyszałam 'Patrz jak kwitnie czarny bez!', od razu i bez wyrzutów, zaczęłam zrywać. W jakimś dzikim amoku, jakby obok stał ktoś z pistoletem w ręce i celował w moje dłonie i koszyk. Ukrywa się w tym poniekąd źdźbło prawdy, gdyż błądząc pomiędzy krzykami zupełnie niespodziewanie, zaraz obok mojej stopy, znikąd, wyrosła OGROMNA, przeraźliwa, obślizgła, brrr (!!!) ropucha. Narobiłam wrzasku, rozsiałam panikę, choć w gruncie rzeczy, nie wiem która z nas bała się bardziej podczas tego spotkania. Groziła mi śmierć z przerażenia!

I nawet mój szanowny pies zaczepno-obronny nie ruszył w pogoni za Bufo bufo*. Tak bardzo kocha swoją pańcie.

Gdy emocje już opadły... w wielkim garze stały płateczki bzu zalane trzema litrami wody i trzema kilogramami cukru.

A po czterech dniach czekania..





Mam swój własny syrop z czarnego bzu! Być może jeszcze gdzieniegdzie znajdziecie w miarę przydatne kwiaty, lecz graniczy to lekko z cudem. Jestem bardzo zaskoczona i zadowolona z mojego wyczynu, więc dzielę się z Wami  tą miłą zabutelkowaną cieczą ;)
Cały przepis podglądnęłam tutaj u Bei. 




*Mój syrop powstał z niezliczonej ilości baldachów.
*Nazwa systematyczna (cokolwiek to znaczy) ropuchy szarej ;)


Udanego weekendu! :)
Pozdrawiam, 
Praline

5 komentarzy:

  1. Fajny wpis :) pozdrawiam cieplutko :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pamiętam sok z owoców czarnego bzu, cudowny. Lekko cierpki, lekko słodki, idealny. Wspaniałe zdjęcia, piękny kolor syropu. Czuć lato.

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa jestem tego specyfiku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ostrożnie z piciem syropu, pralinko, bo zaleca się tylko 1 łyżkę dziennie, ponieważ działa pobudzająco na serce ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam jak tata dawał mi taki syropek jak byłam przeziębiona : )
    Kisia : D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad.
Zapraszam ponownie ;)