poniedziałek, 2 stycznia 2012

Oczyszczająca zupa marchewkowa.

Zaczynamy Nowy Rok!
Witam Was nowym banerem i oczyszczoną stroną. :)

***

Ilu z Was w liście postanowień ma 'schudnę', 'poprawię kondycje'...? 
Spokojnie mogę się założyć, że rękę w tym momencie podniosło ponad 80% czytających ;)
Mam dla Was wspaniałą zupę! Zupę, która pomoże oczyścić organizm i da siłę do działania.
Nie będę się zbytnio rozpisywać, bo jej aromat ciągle unosi się w powietrzu i nie daje siły myśleć.
Gęsta, aromatyczna, syta... Czegóż chcieć więcej?
A co do postanowień, polecam wpis u Truskawkowej Ani.


Zupa marchewkowa- oczyszczająca
na 2 średnie porcje

2 średnie marchewki
2 średnie pietruszki
1/6 łyżeczki świeżego startego imbiru
500ml buliony warzywnego lub wody (jakby to powiedział Jamie, bulion może być z kostki, ekologicznej! ;))
pół łyżeczki masła
opcjonalnie kilka kromek bagietki (nadaje się świeża i czerstwa)

Warzywa obieramy, kroimy w plasterki i podsmażamy.
Gdy są już lekko miękkie, dolewamy bulion i gotujemy do miękkości.
Dodajemy imbir i gotujemy jeszcze przez 2 minuty.
Blendujemy i podajemy. 
Można do każdej porcji dodać kromkę bagietki.
Bardzo dobrze smakuje na gorąco jak i zimno :)




Gorąco polecam i pozdrawiam, 
Praline


ps.  
Co chcielibyście w tym roku zobaczyć na Lendryggenowym stole? 
Co chcielibyście zmienić, o czym poczytać? 
Jestem otwarta na Wasze propozycje i krytykę :)

Swoje sugestie i uwagi piszcie w komentarzach lub na adres praline91@interia.pl


:)

19 komentarzy:

  1. zupa w optymistycznym kolorze - dobrze tak zaczynac rok.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, czy by mi smakowała. Pewnie tak! Bardzo kusząco i słonecznie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiejko, inaczej nie warto :)
    Kamilo, na zdrowie! :)
    Tyna, musisz koniecznie spróbować! :)

    Pozdrawiam dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  4. to ja na pewno jestem w tych 80% :) wygląda smakowicie-chyba będę ja robiła:D p.s. miła odmiana;) pozdrawiam i udanego roku 2012 w blogowej społeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam krem z marchwii :) akurat jadłam dziś na obiad, chociaż w nieco pikantniejszej wersjii.
    Bardzo ładnie podane!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mniam zupa. jak bym zjadla! coś innego niż zawsze!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapisane :) Przygotuję sobie w wolnej chwili :)
    Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pysznie, uwielbiam marchewkową:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę dwie filiżanki zupy. Nieśmiało zapytam... Ta druga dla mnie? I hope so :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czysto, jasno i przejrzyście. Miło dla oka i dla duszy. Śliczne zdjęcie zupy. Śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bardzo lubię takie zupy, ale u mnie w domu by raczej nie przeszła, a dla siebie samej jakoś nie chce mi się robić:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubie marchew i imbir też lubię...i w zasadzie, nie wiem dlaczego miałabym nie ugotować tej zupy:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno wypróbuję tę zupkę!przyjemna dla oka i podniebienia nie wątpię także;)
    Pozdrawiam!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapisuję sobie przepis, bo zupa jest bardzo zachęcająca! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Marchewkowej z imbirem nie jadłam jeszcze, z reguły ją z czarnuszką albo kuminem robię. Strasznie lubię jej kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super jest! Robiłam już ją kilka razy z Twojego przepisu! Nawet Facet się zajadał :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad.
Zapraszam ponownie ;)