czwartek, 26 maja 2011

Kochamy Mamy i Truskawki!

Od urodzenia! ;)

Mam nadzieję, że nie obrazicie się na mnie, gdy powiem tak szczerze, że nie mam polotu do niczego. Najbardziej w sensie literackim ;) W kuchni trochę lepiej, choć ostatnio większość posiłków obraca się wokół truskawek, jogurtu, brązowego cukru, razowej bułki i jakiejś dobrej wędlinki. Odkąd zauważam spadek cen, nie jestem w stanie przejść obok tylko patrząc :) Chyba wiecie o czy mówię..

Dziś z okazji Dnia, po raz pierwszy w tym sezonie, zamknęłam czerwone piękności w piekarniku. Podejrzany w specjalnym wydaniu 'Palce Lizać' przepis, oczywiście jak to ja, troszkę zmodyfikowałam, podzieliłam, dodałam, dosypałam.. i coś tam wyszło ;) Muffinki, bądź babeczki- w zależności co kto woli- idealnie nadają się na piknik, czym mogę je dopisać do akcji Usagi :)

Sami zjedliśmy je na powietrzu w towarzystwie lekkiego wiatru i czworonożnych przyjaciół.



Czas na piknik

Powyżej wersja na słodko, gdyż jeden przepis wykorzystałam na dwa sposoby. Słodko i słono.

Przepis Słodkie.

150g masła, rozpuszczonego i ostudzonego
250g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
200g kwaśnej śmietany
skórka otarta z jednej cytryny
125g cukru (u mnie pół na pół biały i brązowy)
12 truskawek


ew. kilka łyżek dżemu truskawkowego do posmarowania po ostygnięciu

W misce mieszamy mąkę z proszkiem i cukrem.

Osobno łączymy śmietanę, jajka, skórkę z cytryny i masło.
Mieszamy wszystko razem i nakładamy do muffinkowej formy.
Do każdej babeczki wciskamy jedną truskawkę (jak na zdjęciu).
Pieczemy 25-30 min w 175 st.



Przepis Wytrawne-Słone

150g masła, rozpuszczonego i ostudzonego
250g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
200g kwaśnej śmietany
skórka otarta z jednej cytryny
pół szklanki pokrojonych, suszonych śliwek
ok 4 łyżek  podsmażonego wędzonego boczku

W misce mieszamy mąkę z proszkiem i solą.
Osobno łączymy śmietanę, jajka, skórkę z cytryny i masło.
Mieszamy wszystko razem ze śliwkami i nakładamy do muffinkowej formy.
Na każdej babeczce układamy kilka kawałeczków boczku.
Pieczemy 25-30 min w 175 st.


Jako truskawkowy bonus, na tłuszczu wytopionym z boczku usmażyłam 12 rubinowych maleństw :)
Jeśli jednak pakujemy się do koszyka, bonusem niech będą nieprzetworzone 'rubinowe..' :)



Smacznego na łonie natury!



Pozdrawiam!
Praline

6 komentarzy:

  1. Czasem slono, czasem slodko! :) pyszne i bardzo piknikowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach jakie sliczne te babeczki :) Rrównież obracam sie wokół truskawkowych tematów, i podobnie cierpie na brak weny tudziez czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak!
    Kochamy i mamy i truskawki :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co Ty mi tu z brakiem polotu - a te zdjęcia? a te truskawkowe cudeńka? Jeśli to nie polot to conajmniej truskawkowy, smakowy odlot :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zdjęcie jeszcze nieupieczonych jest genialne! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne zdjęcia;) skusiłabym się na taką truskawkową babeczkę;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad.
Zapraszam ponownie ;)