Muszą mieć szorstką skórkę
Muszą być twarde i słodko-kwaśne.
Muszą mieć dużo soku i pachnieć.
Muszą mieścić się w ręce.
Nie lubię olbrzymów.
Nie muszą być błyszczące i krwisto czerwone.
Nie mogą mieć papierowego środka.
Muszą być moje.
Pod względem jabłek jestem okropnie wybredna. Ale jak już trafię. Wpadam. Dlatego chodzę z nożykiem w torebce ;)
Ojjj... wena coś jeszcze na urlopie..
Za to suflet na talerzu Wasz!
Częstujcie się! :))
Potrzebujemy (na 9 porcji. Wybacz nie chce mi się tego dzielić :) Nawet nie ma to sensu. Jedna osoba może zjeść nawet trzy swoje racje.)
9 jabłek (Dużych. Szt. ok 250g. Odmiana nie rozpadająca się podczas pieczenia.)
+ 2 do masy
40g cukru
1 łyżka najprawdziwszego masła
4 jajka (oddzielone, w temp. pokojowej)
2 łyżeczki cynamonu
sok z połowy cytryny
Sos.
100ml śmietany 30%
100ml jogurtu
100ml mleczka skondensowanego
40-50g cukru pudru
Do ozdoby suszone morele.
Jabłka (9) myjemy. Odcinamy im spód (stawiamy do góry dnem, tak żeby nie przewracały się i odcinamy powstały wierzch, dążąc do równego poziomu).
Wydrążamy środek, zostawiając ścianki ok 0,5 cm.
Delikatnie smarujemy 'gołe' części sokiem z cytryny (aby nie ściemniały).
Pozostałe 2 jabłka obieramy i trzemy na tarce. Dusimy je z łyżką wody. Gdy zmiękną przecieramy przez sito (jak powidła). Do musu (cały czas podgrzewanego) dodajemy masło, cukier i cynamon. Mieszamy do połączenia. Studzimy.
W tym czasie ubijamy białka ze szczyptą soli i rozgrzewamy piekarnik na 190st.
Gdy masa się ostudzi powoli mieszając dodajemy najpierw po jednym żółtku, później po łyżce białek. Łączymy szybko, lecz nie energicznie.
Nakładamy do jabłek -ułożonych w formie wyłożonej folią- zostawiając 0,5 cm u góry.
Pieczemy -uważnie obserwując- 20 min. Podajemy od razu.
Z Sosem.
Łączymy wszystkie składniki ew. dodając kilka kropli soku cytrynowego do smaku.
Morele kroimy w paseczki.
Układamy obok gorącego sufletu.
Wygląda i smakuje.
Pozdrawiam! :)
Muszą być twarde i słodko-kwaśne.
Muszą mieć dużo soku i pachnieć.
Muszą mieścić się w ręce.
Nie lubię olbrzymów.
Nie muszą być błyszczące i krwisto czerwone.
Nie mogą mieć papierowego środka.
Muszą być moje.
Pod względem jabłek jestem okropnie wybredna. Ale jak już trafię. Wpadam. Dlatego chodzę z nożykiem w torebce ;)
Ojjj... wena coś jeszcze na urlopie..
Za to suflet na talerzu Wasz!
Częstujcie się! :))
Potrzebujemy (na 9 porcji. Wybacz nie chce mi się tego dzielić :) Nawet nie ma to sensu. Jedna osoba może zjeść nawet trzy swoje racje.)
9 jabłek (Dużych. Szt. ok 250g. Odmiana nie rozpadająca się podczas pieczenia.)
+ 2 do masy
40g cukru
1 łyżka najprawdziwszego masła
4 jajka (oddzielone, w temp. pokojowej)
2 łyżeczki cynamonu
sok z połowy cytryny
Sos.
100ml śmietany 30%
100ml jogurtu
100ml mleczka skondensowanego
40-50g cukru pudru
Do ozdoby suszone morele.
Jabłka (9) myjemy. Odcinamy im spód (stawiamy do góry dnem, tak żeby nie przewracały się i odcinamy powstały wierzch, dążąc do równego poziomu).
Wydrążamy środek, zostawiając ścianki ok 0,5 cm.
Delikatnie smarujemy 'gołe' części sokiem z cytryny (aby nie ściemniały).
Pozostałe 2 jabłka obieramy i trzemy na tarce. Dusimy je z łyżką wody. Gdy zmiękną przecieramy przez sito (jak powidła). Do musu (cały czas podgrzewanego) dodajemy masło, cukier i cynamon. Mieszamy do połączenia. Studzimy.
W tym czasie ubijamy białka ze szczyptą soli i rozgrzewamy piekarnik na 190st.
Gdy masa się ostudzi powoli mieszając dodajemy najpierw po jednym żółtku, później po łyżce białek. Łączymy szybko, lecz nie energicznie.
Nakładamy do jabłek -ułożonych w formie wyłożonej folią- zostawiając 0,5 cm u góry.
Pieczemy -uważnie obserwując- 20 min. Podajemy od razu.
Z Sosem.
Łączymy wszystkie składniki ew. dodając kilka kropli soku cytrynowego do smaku.
Morele kroimy w paseczki.
Układamy obok gorącego sufletu.
Wygląda i smakuje.
***
Pozdrawiam! :)
zrobisz mi takie, bo ja bym to spaprała, a sprobowałabym sobie ;d
OdpowiedzUsuńSaren :*
ojojoj ! Pysznie wygląda choć powiem Ci te tosty co zrobiłaś to była epicka sprawa ! Kochająca Kisia :* :D
OdpowiedzUsuńTak tak! Muszą być twarde i soczyste, a papierowemu środkowi mówimy głośne NIE!
OdpowiedzUsuń:)
ja bym zjadła nawet więcej niż 3 racje :)
OdpowiedzUsuń