Czy można jednocześnie nie lubić się nudzić i kochać się lenić?
Często uświadamiam sobie jak wiele paradoksów funkcjonuje tak po prostu.
Czasem ot tak, czasem z przypadku, czasem dla zabawy, czasem z ciekawości.
Łączą się w pary różnorakie. Przymiotniki, czasowniki, przysłówki..
A ja wrzucam do miski garściami.
Leniwe, wygrzewające się w słońcu (uwierzmy, że taki właśnie miały żywot) różnokolorowe pomidorki cherry. Ostre i aromatyczne wiórki twardego parmezanu oraz twarde i chrupiące prażone pestki swojskiego słonecznika.
Choć pachnie bardziej latem, jest niesamowicie jesienna!
Sałatka!
Taki zestaw będzie bardzo dobrze smakował w towarzystwie rukoli!
Często uświadamiam sobie jak wiele paradoksów funkcjonuje tak po prostu.
Czasem ot tak, czasem z przypadku, czasem dla zabawy, czasem z ciekawości.
Leniwe, wygrzewające się w słońcu (uwierzmy, że taki właśnie miały żywot) różnokolorowe pomidorki cherry. Ostre i aromatyczne wiórki twardego parmezanu oraz twarde i chrupiące prażone pestki swojskiego słonecznika.
Sałatka!
Potrzebujemy:
na 2 porcje
- 500g różnokolorowych pomidorków cherry
- 3 łyżki słonecznika
- 2 łyżki tartego parmezanu
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczkę miodu
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 2 łyżki oliwy
- szczyptę soli gruboziarnistej
- 1 ziarenko pieprzu
Pomidorki kroimy na ćwiartki.
Z oliwy, miodu, soku z cytryny, czosnku przeciśniętego przez praskę oraz zmiażdżonej w moździerzu soli z pieprzem robimy sos.
Mieszamy z pomidorkami, odstawiamy,
Na suchej patelni podprażamy słonecznik, co chwila mieszając, aby równomiernie się zarumienił.
Lekko studzimy (dzięki temu pozostanie chrupiący).
Wszystkie wcześniej przygotowane składniki łączymy razem z parmezanem zaraz przed podaniem
Smacznego!
Pozdrawiam,
Praline
Po pracy kupuję pomidorki :)
OdpowiedzUsuńDobre na mgliście szarą jesień, którą nieraz trzeba pokolorować takimi ciepłymi kolorami. Spróbuję kiedyś?
OdpowiedzUsuńKiedy szpinak?
prezentuje się bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuń