niedziela, 6 października 2013

Pieczona gruszka.

Czy jest coś piękniejszego niż karmelizujący się cukier wypływający z wnętrza gruszki?
Roznoszący się aromat wnika w gruby koc i koi zmysły podczas wieczornego czytania.
Małe radości pośród szeleszczących liści.


Macie swoje sposoby na jesienne wieczory?
Praline

2 komentarze:

  1. pieczona gruszka, lubię, lubię, lubię! jesienne smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniałości! aż sama mam ochotę schować się pod kocem z kubkiem herbaty z miodem i takim deserem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad.
Zapraszam ponownie ;)