piątek, 1 października 2010

Ogrodowa nutka



Jeszcze kilka lat temu o tej porze, nie pisałabym kolejnego posta i jadła szarlotki. Byłabym w sali koncertowej i wycierała spocone, stremowane ręce. Stałabym w drzwiach na scenę i czekała, aż konferansjerka wypowie moje nazwisko. Później, przez trzy minuty byłabym gwiazdą z gitarą w rękach.

Najwspanialsza jak dotychczas życiowa przygoda. Szkoła muzyczna. Przez sześć lat dzień w dzień. Egzaminy, chór, interwały, dyktanda... Pomimo wielokrotnych zwątpień we własne umiejętności wytrwałam i ukończyłam. Tyle poznanych, niesamowitych ludzi. Każdy inny. Gdybym miała policzyć ile w ciągu tych lat zjadłam żelek i batonów, to bym się nie doliczyła. Na pewno trzeba by było podać wartość w setkach :)

W ciągu piątej klasy mój nauczyciel zmieniał się pięć razy. Coś strasznego. Ale w końcu przyszła miła, młoda, klasyczna rockmanka. Kobieta niepozorna z wyglądu o filigranowej twarzy. I dopiero Ona tak naprawdę pokazała mi jak wspaniała może być gitara. Nigdy nie zapomnę wspólnego duetu "Yesterday" Beatlesów. Uwierzcie, klasyk i klasyk*. Dusza przeszłości. I wartość ponadczasowości :)

To ciasto jest ponadczasowe.
Takie niby zwykłe, ale każdemu zawsze smakuje. Choć raz, w jakieś rzekomo dobrej kawiarni jedząc szarlotkę czułam wyrazisty aromat proszku do pieczenia :/ nie było to dobre.



Szarlotka
wg przepisu mojej Babci 

Mąka, cukier i smalec.
W proporcji 3:1:1.
2 jajka.
DUŻO jabłek (ja użyłam 10)

Mąkę łączymy z cukrem, smalcem i jajkami.
Zagniatamy kulę i odkładamy do lodówki na ok. 30 min.
Jabłka myjemy obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Ciasto rozwałkowujemy na wysmarowanej masłem blasze.
Wyłożony spód nakłuwamy widelcem (w celu odpowietrzenia), wykładamy jabłkami i posypujemy kruszonką (mąka, cukier, masło- 3:1:1. Wykonanie oczywiste;).

Pieczemy w 200st przez ok 40min.

Smalec daje smak ponadczasowości ;)
Smacznego !!!

Dziś Międzynarodowy Dzień Muzyki.
Życzę wszystkim dobrej nuty i  wrażliwego ucha,
sobie powrotu do sześciu strun,
a mojej Muzie (Olka o Tobie mowa :*) dalszego zarażania śmiechem.

Miłego weekendu!
Praline



*klasyk- 'Yesterday'
  klasyk- gitara klasyczna

6 komentarzy:

  1. 'światowy dzień muzyki'
    Gdyby nie wy nie wiedziałbym, że mam własne święto ;)
    Co do uśmiechu...
    -Ty możesz liczyć na niego zawsze ;)


    muzy :d
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniale! a szarlotka przepyszna!

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  3. nie bardzo rozumiem proporcje ciasta.Mąka,cukier,smalec 3:1.Są trzy produkty,więc powinny być podane trzy cyfry,np.3:1:1,tzn.3 objętości mąki,jedna objętość cukru i jedna objętość smalcu.
    Bardzo prosiłabym o odpowiedż,ponieważ chciałabym upiec tę szarlotkę.Zawsze piekę Twoje ciasta i bardzo mi smakują.
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Scholo u mnie z matematyki kiepsko, więc przepraszam :)
    3 części mąki na 1 część cukru i smalcu.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję pięknie.Już zabieram się za pieczenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. O nie, posmak proszku do pieczenia to nie jest to! Z resztą, domowe szarlotki zawsze smakują najlepiej...:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad.
Zapraszam ponownie ;)