Przepis na karmelizowaną gruszkę znalazłam u Polci już dawno.
Podobał mi od początku, lecz dopiero kilka dni temu znalazłam czas, aby wszystko przygotować.
Oczywiście okazało się, że potrzeba tylko kilku minut na karmelizację i godziny na 'odstanie'.
Nieprawdopodobnie pyszna i chrupiąca gruszka połączyła się w moim małym kieliszku-pucharku z najzwyklejszymi lodami waniliowymi. Smakowało prosto, lecz wyśmienicie.
Już wiem, że tak przygotowane gruszki najlepsze będą z lodami mocno orzechowymi!
Do przetestowania.
Karmelizowane gruszki
cytując za Polcią
- 2 gruszki
- pół szklanki cukru
Gruszki kroimy w plasterki i pozbywamy się gniazd nasiennych.
Każdy plasterek obtaczamy w cukrze i układamy w szerokim rondlu z grubym dnem.
Gotujemy przez 5 minut na średnim ogniu po czym ogień zmniejszamy i dodajemy cukier.
Gdy cukier rozpuści się zwiększamy delikatnie ogień pod rondlem i karmelizujemy gruszki przez 10-15 minut.
Delikatnie (uwaga gorące!) nabijamy je na patyczki do szaszłyków i studzimy.
Każdy plasterek obtaczamy w cukrze i układamy w szerokim rondlu z grubym dnem.
Gotujemy przez 5 minut na średnim ogniu po czym ogień zmniejszamy i dodajemy cukier.
Gdy cukier rozpuści się zwiększamy delikatnie ogień pod rondlem i karmelizujemy gruszki przez 10-15 minut.
Delikatnie (uwaga gorące!) nabijamy je na patyczki do szaszłyków i studzimy.
niesamowite te karmelizowane gruszki.
OdpowiedzUsuńojej, a lody z nimi muszą mieć niesamowity klimat!
gruszki! u mnie jedna leży spleśniała, to źle - ostatnio wprost nie mam czasu na owoce i warzywa - też biegam jak szalona: egzaminy, praktyki, Dawni Znajomi spędzający sen z powiek.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu i "paska" ;b
marzy mi się pogoda, która pozwoliłaby cieszyć się takimi pysznościami :)
OdpowiedzUsuńdeser pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńfantastyczny lekki deser!
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Prawdziwe gruszkowe cudo :)
OdpowiedzUsuń