Do najsmaczniejszych i skomplikowanych (w różnych stopniach) przepisów zawsze muszę się przygotować psychicznie. Opracować plan działania i szczegółową listę zakupów. Wybrać odpowiedni dzień (z zadowalającą pogodą).
Mniszek doczekał się. Teraz one. Prawdziwe, amerykańskie MARSHMALLOWS!
Przerażało mnie wszystko. Skąd wezmę jasny syrop kukurydziany, termometr cukierniczy..
Aż w końcu Anna Olson poświęciła cały swój program na pianki. Z alternatywą dla syropu i termometru.
Pianki są takie, jak sobie wyobrażałam.
Lekkie, ciągnące, przepyszne opalane nad ogniskiem, uzależniające..
Jeszcze kilka detali i amerykańskie party w pełnej krasie :)
Swoje marshmallows posadziłam na brownie z truskawkami, polałam pysznym sosem waniliowym, na koniec posypując pistacjami.
Słone, twarde pistacje, aksamitny wierzch słodkiej pianki, soczyste truskawki, mięsiste brownie i gęste, morze waniliowego sosu. Czego chcieć więcej?
Anna zrobiła też ganache* do przełożenia. Wam też polecam posmarować blat ciasta tą śmietanowo-czekoladowa masą. Wszystko dzięki temu lepiej się trzyma, co nie zmienia faktu, że w mojej wersji smakuje bajecznie!
Uwaga, zaczynamy.
Brownie z tego przepisu. Dla chętnych! Polecam dodanie do ciasta łyżki whiskey.
Marshmallow to wcale nie jest trudne!
przepis Anna Olson
- skrobia kukurydziana
- 1 łyżka + 1½ łyżeczki żelatyny w proszku
- ½ szklanki zimnej wody
- 1 szklanka + 3 łyżki cukru
- 2 łyżki płynnej glukozy lub białego syropu kukurydzianego
- białko 2 dużych jajek
Wykładamy papierem do pieczenia kwadratową foremkę o boku 20 cm i wysypujemy ją skrobią kukurydzianą.
Żelatynę mieszamy z ¼ szklanki
wody, odstawiamy na 5 min, a następnie podgrzewamy na małym ogniu i trzymamy w
cieple.
Pozostałą wodę (1/4 szklanki), cukier i glukozę / syrop
kukurydziany doprowadzamy do wrzenia na średnim ogniu i podgrzewamy, aż
płyn osiągnie temp. 118ºC (należy użyć termometru cukierniczego albo
odliczyć 7 min od momentu zagotowania:)).
W czasie, gdy cukrowy syrop się
gotuje, ubijamy białka na delikatną pianę.
Gdy syrop osiągnie odpowiednią
temperaturę, powoli i ostrożnie dolewamy go do miski z białkami, po
ściance, stale mieszając mikserem na średnich obrotach.
Po dokładnym wymieszaniu dolewamy rozpuszczoną żelatynę.
Po dokładnym wymieszaniu dolewamy rozpuszczoną żelatynę.
Zwiększamy obroty i ubijamy, aż masa zgęstnieje – ok. 4 min.
Przekładamy marshmallow do przygotowanej foremki i odstawić na 2 godziny,
żeby pianka się zestaliła.
Sos waniliowy
- 2 żółtka
- 2 łyżki cukru
- 50ml mleczka skondensowanego niesłodzonego
- pół łyżeczki ekstraktu waniliowego
Żółtka ucieramy z cukrem na parze, aż powstanie biała, puszysta masa.
Dolewamy mleczko oraz ekstrakt i miksujemy razem około minuty.
Potrzebne będzie też 400g truskawek pokrojonych w plasterki oraz 100g posiekanych pistacji.
*Ganache
- ½ szklanki śmietany kremówki
- 115 g czekolady deserowej, posiekanej
- 2 łyżeczki masła o temp. pokojowej
Podgrzewamy śmietanę, nie doprowadzając jej do wrzenia.
Zalewamy nią posiekaną czekoladę i odstawiamy na minutę.
Powoli mieszamy, aż
czekolada całkowicie się stopi.
Dodajemy masło i łączymy.
Odstawiamy do
ostygnięcia, żeby krem odpowiednio zgęstniał. PODANIE.
Na ostudzonym brownie układamy truskawki (przed truskawkami smarujemy ganache, jeśli robimy).
Z pianki odrywamy papier i strzepujemy nadmiar skrobi. Kładziemy na wierzchu.
Każdy kawałek bezpośrednio na talerzu polewamy sosem i posypujemy pistacjami.
Każdemu polecam zrobienie choćby samych Marshmallows! Warto, warto, warto!
Dwa zdjęcia ciasta, w dwóch różnych 'sceneriach'.
Każde z nich ma swoich zwolenników.
Wybierzcie sami, które wolicie. Chętnie posłucham dlaczego :)
Pozdrawiam!
P.
Ciasto-deser, bo nie wiem jak to nazwać intrygujące;) A zdjęcia,.... hmm.... każde ma swój klimat, ale na pierwszym moim zdaniem, deser ten wygłąda subtelniej i w takiej scenerii chę†ni beym go spróbowała, na drugim,... nie wiem czego oczewkiwać,... ot tak moja opinia, to co przyszło mi odrazu do głowy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Te pianki są pyszne, a w połączeniu z ciastami świetnie się komponują. Wyobrażam sobie smak tego ciasta, pycha;)
OdpowiedzUsuńo pyszności!
OdpowiedzUsuńto ja może z innej beczki.
OdpowiedzUsuńtaaakie ładne zdjęcia;)!
ja tam wolę drugie i zdania nie zmienię ;) jest tajemnicze i magiczne. ach, magiczne! ;)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńWygląda i pięknie, a zdjęcia zachwycające!
OdpowiedzUsuńo rany! jakie tu pyszności! wszędzie widzę truskawki, a tych z marketu boję się kupić :( jest szansa, że będą jeszcze pod koniec lipca w Polsce?
OdpowiedzUsuńzdjęcie trudno mi wybrać, są tak skrajnie różne :)