Za oknem mam śnieg.
Wiatr targa długie (nie wiem kiedy one tak urosły) włosy.
Mijam mój nowoodkryty, malutki, ale wspaniale wyposażony, ulubiony.. warzywniak.
Jest w nim wszystko. Powinnam założyć kartę stałego klienta.
Uśmiechając się do Pań ekspedientek, które nawet jedno jabłko dla mnie myją, żebym mogła zjeść w drodze na przystanek, zapraszam na sałatkę :)
Sałatka szpinakowa z gruszką i pistacjami
na porcję
- 2 garście świeżego szpinaku (ok 70gr)
- jedna mała gruszka
- 2 łyżki pistacji
- łyżka oliwy
- łyżeczka soku z limonki
Szpinak myjemy i jeśli jest duży, rwiemy na mniejsze kawałki.
Gruszkę obieramy i kroimy w ósemki.
Pistacje lekko siekamy (lub kładziemy na nich szeroki nóż i raz, a porządnie dociskamy).
Wszystko układamy na dużym talerzu i skrapiamy oliwą oraz sokiem z limonki.
**Dla odważnych polecam dodać łyżkę syropu z czarnego bzu.
Sałatka jest pyszna!
Udanej niedzieli!
Serdecznie pozdrawiam po tygodniowej przerwie i witam w Kwietniu!
Serdecznie pozdrawiam po tygodniowej przerwie i witam w Kwietniu!
Praline
czy to ten szpinak który wczoraj obierałam i dzieliłam? ^^
OdpowiedzUsuńmniam, smakowity c:
do środy *
Świetna sałatka, a sprzedawczyń w warzywniaku zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie;) Bardzo mi się podoba pierwsze zdjęcie;)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńw szczególności to pierwsze.
poezja...uwielbiam takie proste przepisy!
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie polaczeni smakow w salatce.
OdpowiedzUsuńOoo...pysznie :-)
OdpowiedzUsuńA takie sklepy są najlepsze - żaden hipermarketowy moloch nie ma startu do kilku znajomych pań, świeżych warzyw i szerokiego wyboru...