A później odpoczynek. I spokój jaki niesie szum chłodzącego się piekarnika.
Dziś do tej symfonii ciszy harmonijnie dołączają się ptasie trele, a w oddali ryk motocyklowych silników.
Przyszła wiosna (nie)spodziewanie.
Równie niespodziewanie wyszły makaroniki.
Przepis lekko zmodyfikowałam i oto one.
Makaroniki różane przekładane kremem czekoladowym
na około 40 makaroników
- 3 średnie białka (ok 110g) (wyciągamy je 24-36h wcześniej i w miseczce przechowujemy w temperaturze pokojowej, weźcie odrobinę więcej, bo mają tendencje do "wyparowywania")
- szczypta soli
- 200g mielonych migdałów
- 200g cukru pudru
- 56 g zwykłego cukru
- 1 łyżeczka syropu różanego (lub wody różanej)
- kilka kropel czerwonego barwnika (im więcej, tym bardziej różowe/czerwone będą makaroniki)
Przygotowaną blachą z ciastem kilkakrotnie uderzamy o stół/taboret, aby pozbyć się "rożków" ciasta.
Odkładamy na ok 30 minut do wysuszenia (w tym czasie na makaronikach powstaje charakterystyczna skorupka). Pieczemy 23-25 minut minut.
Krem czekoladowy
- 250g mascarpone
- 100g gorzkiej czekolady
- 3 łyżki cukru pudru
- 2 łyżki kakao
Mascarpone ucieramy z cukrem i kakao, następnie dodajemy czekoladę.
Łączymy razem.
Przekładamy makaroniki (pomocny w tej czynności jest jak zwykle rękaw cukierniczy).
Smacznego!
Chodzą za mną już kilka lat. W końcu je zrobię ;)
OdpowiedzUsuń