Bo czerwień nie jest zarezerwowana tylko dla szminek i atakujących z każdej strony serduszek.
Bo czerwień jest konkretna i odważna.
Bo spaghetti to nie tylko mięso i parmezan.
Bo spaghetti lubi zaskakiwać.
Na przekór stereotypom.
Szybko i wygodnie.
Czerwone spaghetti bez mięsa
na 4-6 porcji
Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy cebulę z czosnkiem.
Gdy się zeszklą dodajemy pomidory, fasolę, koncentrat, sok z cytryny i wodę.
Gotujemy ok 10 minut na średnim ogniu, aż sos się zredukuje (tj. zagęści przez odparowanie wody).
Dodajemy kolendrę, tabasco, słonecznik. Mieszamy.
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Dusimy razem jeszcze chwilę.
Podajemy razem.
Smacznego!
Bo czerwień jest konkretna i odważna.
Bo spaghetti to nie tylko mięso i parmezan.
Bo spaghetti lubi zaskakiwać.
Na przekór stereotypom.
Szybko i wygodnie.
Czerwone spaghetti bez mięsa
na 4-6 porcji
- 4oog makaronu spaghetti
- szczypta soli
- 2 łyżki oleju
- 3l wody
- 1 puszka pokrojonych pomidorów
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 100ml wody
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1 cebula
- 2 duże ząbki czosnku
- łyżka świeżej kolendry, posiekanej
- sok z połowy cytryny
- 1/2 łyżeczki tabasco
- 100g łuskanego słonecznika
- sól morska
- świeżo mielony pieprzu
Gotujemy makaron al dente.
Słonecznik prażymy na suchej patelni, aż lekko zbrązowieje.
Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy cebulę z czosnkiem.
Gdy się zeszklą dodajemy pomidory, fasolę, koncentrat, sok z cytryny i wodę.
Gotujemy ok 10 minut na średnim ogniu, aż sos się zredukuje (tj. zagęści przez odparowanie wody).
Dodajemy kolendrę, tabasco, słonecznik. Mieszamy.
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Dusimy razem jeszcze chwilę.
Podajemy razem.
Smacznego!
Pozdrawiam!
Praline
W życiu bym nie pomyślała, żeby do spaghetti dodać prażony słonecznik! Ale jak widać, człowiek uczy się całe życie.
OdpowiedzUsuńChyba wiem, co będę mieć jutro na obiad.