Moja weekendowa propozycja, to ukochana i zrobiona na tysiące sposobów panna cotta.
Tym razem klasyczny włoski smak połączyłam w świątecznym klimacie z cynamonem, konfiturą figowo-pomarańczową oraz ciemnym, łagodnym piwem.
Piwo idealnie współgra ze słodyczą deseru. Wyczuwalne bąbelki są dodatkową atrakcją dla naszych kubków smakowych.
Jego głęboki kolor pięknie współgra z kolorem konfitury.
Zaskakujące i pyszne.
Cynamonowa panna cotta z piwną galaretką
na 4 duże porcje
Mleko zagotowujemy, dodajemy żelatynę i energicznie mieszamy.
Śmietankę podgrzewamy z cukrem i cynamonem.
Wszystko razem łączymy.
Tak przygotowaną masę mleczno-śmietankową przelewamy do naczynek i wsadzamy do lodówki na przynajmniej 3 godziny (im dłużej tym lepiej).
Piwo mocno podgrzewamy, nie zagotowujemy.
Rozpuszczamy w nim galaretkę, odstawiamy do ostudzenia.
Po wyjęciu naczynek ze stężałą masą, smarujemy wierzch konfiturą, a następnie równomiernie rozlewamy galaretkę piwną.
Ponownie chowamy do lodówki na kolejne 3 godziny, tutaj jednak najbardziej odpowiednim czasem jest cała noc.
Podajemy w temperaturze pokojowej.
Smacznego!
Tym razem klasyczny włoski smak połączyłam w świątecznym klimacie z cynamonem, konfiturą figowo-pomarańczową oraz ciemnym, łagodnym piwem.
Piwo idealnie współgra ze słodyczą deseru. Wyczuwalne bąbelki są dodatkową atrakcją dla naszych kubków smakowych.
Jego głęboki kolor pięknie współgra z kolorem konfitury.
Zaskakujące i pyszne.
Cynamonowa panna cotta z piwną galaretką
na 4 duże porcje
- 200ml tłustego mleka
- 200g śmietanki kremówki
- 10g żelatyny
- 3 łyżeczki cukru pudru
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 250ml ciemnego piwa (użyłam tego, resztę polecam oddać sąsiadowi)
- 1/2 opakowania galaretki pomarańczowej
- 4 łyżeczki konfitury figowo-pomarańczowej
Mleko zagotowujemy, dodajemy żelatynę i energicznie mieszamy.
Śmietankę podgrzewamy z cukrem i cynamonem.
Wszystko razem łączymy.
Tak przygotowaną masę mleczno-śmietankową przelewamy do naczynek i wsadzamy do lodówki na przynajmniej 3 godziny (im dłużej tym lepiej).
Piwo mocno podgrzewamy, nie zagotowujemy.
Rozpuszczamy w nim galaretkę, odstawiamy do ostudzenia.
Po wyjęciu naczynek ze stężałą masą, smarujemy wierzch konfiturą, a następnie równomiernie rozlewamy galaretkę piwną.
Ponownie chowamy do lodówki na kolejne 3 godziny, tutaj jednak najbardziej odpowiednim czasem jest cała noc.
Podajemy w temperaturze pokojowej.
Smacznego!
Pozdrawiam,
Praline
Ma przecudny kolor! Wymarzony deser :)
OdpowiedzUsuńintrygujący przepis :]
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńchce!
OdpowiedzUsuńpołączenie niecodzienne, ale wygląda wspaniale! :) z przyjemnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)