Mam wakacje. Siedzę i nic nie robię.
Wstaję w południe i leniwie zabieram się za parzenie herbaty.
Ubieram lekką (oczywiście) niebieską sukienkę i niespiesznie wyruszam w piętnastominutową podróż do ulubionych znajomych mniejszych i większych. :)
Piekę ciasto jogurtowe z owocami, które akurat mam pod ręką i kroję warzywa na leczo.
Wchłaniam książki, po raz pierwszy i kolejny.
Tak mija dzień za dniem.
Żadnych planów. To akurat jest niefajne.
Przechadzam się po sklepach ze starociami i znajduję wspaniały komplet niebieskich, klimatycznych mebli (sofa i dwa fotele). Niestety na drugi dzień ktoś go kupuje :(
Na pocieszenie kupuję letnią torebkę z wyprzedaży.
Pasuje do butów, przyda się.
***
Szałwia, ricotta i bób.
+ makaron.
Minimum pracy, maksimum smaku i jakości.
Fenomenalne połączenie. To chyba retro smak.
Bób już na wykończeniu, więc trzeba go dojeść.
Ja lubię najbardziej ten lekko zblanszowany, jeszcze baardzo zielony.
na 2-3 porcje
- 150g makaronu typu kokardki
- 120g ricotty
- 30ml śmietanki 30%
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki posiekanej świeżej szałwii
- 250-300g bobu
Makaron również gotujemy w osolonej wodzie, aż będzie al dente. Przecedzamy.
W rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy śmietankę i ricottę, mieszamy do połączenia składników. Dodajemy szałwię i chwilę trzymamy na ogniu.
Bób obieramy i dodajemy do ricotty.
Podajemy z makaronem, dekorujemy bobem i/lub szałwią.
To jest pyszne. Inne, ale pyszne.
Pięknego dnia!
Pozdrawiam!
P.
przykro mi, że nie udało Ci się kupić tych mebli, tak ładnie o nich piszesz; na pewno były cudowne! :)
OdpowiedzUsuńPycha posiłek!
OdpowiedzUsuńMeble były pierwsza klasa, szkoda że ich nie masz. Nie wiem jednak do czego by pasowały w Twoim domu. Może do dekadenckiego jedzenia czekolady i popijania jej wiśniówką ;)
OdpowiedzUsuńBób ostatnio jadłam tonami. Po powrocie z wakacji zabieram się za dalszą konsumpcję warzyw i owoców z ogródka.
Pozdrawiam,
M.