Do tego, że jestem wielką fanką serników nikomu nie muszę się
przyznawać.
Piekę je stosunkowo bardzo rzadko, co ma zbawienny wpływ na moje
zdrowie.
Ostatnio wpadła mi w ręce pierwsza, owiana już prawie legendą,
książka Liski.
Nie sądziłam, że znajdę w niej tyle przepisów odpowiadających
moim gustom. Jest z czego wybierać i już teraz wiem, że na jednym
razie nasza przygoda się nie zakończy.
Dodałam do masy odrobinę wiórków kokosowych, żeby jeszcze
bardziej podkreślić kokosowy charakter sernika.
Choć w oryginale też jej nie ma, dodałam od siebie jeszcze polewę
czekoladową.
Nie wiem jak to możliwe, ale pięknie dopełnia idealną kompozycję
składników. Zabiera co prawda trochę czasu podczas przygotowań,
więc jeśli tego nie macie pod dostatkiem, płatki (lub wiórki)
kokosowe wysypcie prosto na kajmak.
Sernik sam w sobie jest bardzo sycący i po jednym kawałku choć
chce się więcej, nie ma już sił na dokładkę.
Sernik
kokosowo-kajmakowy
za Elizą Mórawską w Słodkie
Spód
- 300g ciastek czekoladowych
- 50g masła
Masa serowa
- 800g sera kremowego
- 200g cukru pudru
- 2 jajka
- 30g mąki ziemniaczanej
Wierzch
- 200g masy kajmakowej (oryginalnie 100g)
- 100g gorzkiej czekolady
- 4 łyżki śmietanki kremówki
- 2 łyżki masła
- 50g wiórków kokosowych (oryginalne płatki kokosowe)
Okrągłą foremkę
o średnicy 26 cm smarujemy masłem i wykładamy papierem do
pieczenia.
Pielarnik nagrzewamy
do 160 stopni.
Ciasteczka kruszymy.
Masło rozpuszczamy. Łaczymy razem.
Tak przygotowaną
sypiącą się masę wykładamy na spód foremki.
Wkładamy do lodówki
na czas przygotowywania masy serowej.
Ser miksujemy z
cukrem. Następnie odajemy po jednym jajku, a na końcu mąkę
ziemniaczaną.
Masę przelewamy na
schłodzony spód.
Smacznego!
Pozdrawiam,
Praline
Smacznego!
Pozdrawiam,
Praline
Cudowny sernik! :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcie bardzo mi się podoba, takie minimum środków, maksimum wyrazu. *.*
kajmakowy najlepszy *.*
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://iluminatium-mundi.blogspot.com/
Mmm, musiał smakować obłędnie!
OdpowiedzUsuńTeż jestem wielką fanką serników :)