niedziela, 10 listopada 2013

Nieidealne. Makaroniki.

Gdy zaopatrzę się w rękaw cukierniczy z tylkami z prawdziwego zdarzenia i zrobię ich tysiące, w końcu będą idealne.
Makaroniki.



Powodujące zawrót głowy.
Uzależniające i zatrzymujące czas.
Delikatne i piękne.
Kapryśne i wymagające jednocześnie.

Pierwsze jadłam trzy lata temu w legendarnej Laduree i wciąż czuję ich smak.
Są nie do podrobienia.

Dziś moja kolejna próba. 
Urocze w swej niedoskonałości.
Pyszne.

Spróbujcie. Najwyżej będą nieidealne ;) 

Makaroniki kawowe z kremem czekoladowym
źródło: Raspberricupcakes
  • 100g białek (wyciągamy je 24-36h wcześniej i w miseczce przechowujemy w temperaturze pokojowej, weźcie odrobinę więcej, bo mają tendencje do "wyparowywania")
  • szczypta soli
  • 110g mielonych migdałów
  • 200g cukru pudru
  • 56 g zwykłego cukru
  • 1 łyżka kakao
  • 1/5 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
Na dużą blachę wykładamy papier do pieczenia.
Piekarnik rozgrzewamy do 140-150 stopni.
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. 
Dodajemy po łyżce cukier i ucieramy jak bezę.
W osobnej misce łączymy cukier puder z migdałami, kakaem i kawą.
Delikatnie mieszamy, dodając składniki suche do mokrych.
Masę przekładamy do rękawa cukierniczego i "wyciskamy" małe krążki na blachę.

Odkładamy na ok 30 minut do wysuszenia (w tym czasie na makaronikach powstaje charakterystyczna skorupka). Pieczemy 20-25 minut minut.


Studzimy.

Krem czekoladowo-kawo kawowy

125g mascarpone
50g czekolady 
1 łyżka kakao
1/2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy ekstrakt i kawę. Studzimy.
Łączymy z mascarpone i kakao, odstawiamy na chwilę "do odpoczęcia".

Każde dwa ciasteczka przekładamy kremem. Jemy.

Smacznego!






Dobrej niedzieli!
Pozdrawiam!
Praline