poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Ananas+połędwiczka.

Świetnie do siebie pasują i wzajemnie się uzupełniają.
W towarzystwie chilii i miodu, z kropelką octu balsamicznego. 

Szybko, smacznie i przyjemnie! 
Propozycja na lekki i pyszny obiad w zabiegany dzień.

Grillowane polędwiczki wieprzowe z ananasem
na 4 porcje
  • ok 400g polędwicy wołowej
  • 1 świeży ananas (mały)
Polędwicę kroimy w plastry grubości ok 1cm.
Ananasa obieramy i kroimy w słupki o boku ok 1 cm (jak jeden długi szaszłyk).
Marynata
  • 2 łyżki miodu 
  • 1,5 małej papryczki chilli
  • 1 łyżka octu balsamicznego
  • 3 ziarna czerwonego pieprzu
  • 1/2 łyżeczki soku z cytryny
  • łyżeczka rozpuszczonego masła
Płynne składniki łączymy. Pieprz tłuczemy w moździerzu, papryczki drobno siekamy, bez nasionek (jeśli lubimy bardzo ostre dania, można je dodać). Mieszamy razem.

Do dużej miski wkładamy mięso i ananasa, zalewamy marynatą, delikatnie obtaczamy, aby wszędzie dotarła.
Odstawiamy do lodówki na minimum godzinę, pod przykryciem.

Rozgrzewamy patelnie grillową (lub normalny grill) i smażymy. 
  • Mięso ok 5-6 minut z każdej strony, aż będzie miękkie.
  • Ananasa ok 3-4 minut, aż się zarumieni. Można go uprzednio 'nadziać' na patyczki :)
Podajemy razem lub osobno. Świetnie smakuje z dodatkiem ulubionych orzechów.



Smacznego!
Pozdrawiam, 
Praline

Miłego tygodnia! :)

czwartek, 19 kwietnia 2012

Lekka aromatyczna sałatka: grejpfrut&rukola

Wiosna już jest. 
Tulipany i hiacynty.
Taila pachnąca słońcem.
I wirusy! 
Książki i syrop.

A dla Was sałatka.
Na lekką przystawkę :) 
Takie niby nic, a jednak coś.

Słodki miód i kardamon.
Rukola i grejpfrut. 

Mniam!

Sałatka grejpfrut&rukola
na 2 małe porcje
  • 1 duży grejpfrut
  • spora garść rukoli
  • pół łyżki miodu
  • szczypta kardamonu
Grejpfruta myjemy i kroimy na pół. 
Miąższ wydrążamy łyżką i kroimy w kostkę.
W powstałych miseczkach układamy (wygodnie :)) umytą rukolę i grejpfruta.
Przygotowujemy karmel.  
W rondelku lub na patelni z kroplą wody podgrzewamy miód. 
Dodajemy kardamon. 
Chwilę trzymamy na ogniu, następnie lekko studzimy i polewamy sałatki.

Jeśli ktoś nie przepada za kardamonem można go pominąć, jednak tracimy w ten sposób fantastyczny aromat :)


Smacznego!
Wracam do książek. Najlepiej czyta się nocą, prawda?*

Miłego!

*Post pisany w środku nocy :)

sobota, 14 kwietnia 2012

Rozrywany bochenek.

Z zamiarem upieczenia "rozrywanego bochenka" nosiłam się odkąd go zobaczyłam. Nigdy jednak nie starczyło mi zapału. Myślałam , że potrzebne będą długie godziny na przygotowania, co dodatkowo odwlekało działania. 

W końcu nadszedł dzień i wątpliwości się rozwiały. 
Czas okazał się krótszy niż myślałam, a precyzja wykonania, w tym przypadku nie jest aż tak istotna. 
Potrzebne będzie tylko ciepło. :)



Ciepło. 
Na zewnątrz jest cieplej. 
Cieplej robi się w sercu, gdy oczy widzą malutkie pączusie na drzewach i radosne hiacynty.
Cieplej w kuchni obok piekarnika. 
Ciepła potrzebuje ciasto drożdżowe :)

Jak na pierwszy raz, uważam, że wyszło całkiem nieźle. 
Wiem, że następnym razem ciasto będzie odrobinkę grubsze, dłużej posiedzi w piekarniku i tak bardzo go nie ucisnę.

Oswajam się z nowym wyglądem bloggera i podoba mi się. 
Dopiero nie dawno się zdecydowałam, ale jakoś się odnajduję ;) 
Podobnie się zrobiło jak na Google Analytics.

Rozrywany chlebek
źródło z moimi zmianami

Ciasto:
  • 600g mąki
  • 25g świeżych drożdży (w oryginale suszone)
  • 250ml wody/mleka/piwa
  • 40-50g rozpuszczonego masła
  • 2 jajka
  • łyżeczka cukru
  • odrobina soli
Drożdże rozpuszczamy w 1/3 płynu z cukrem. Odstawiamy na 15 min.
Mąkę przesiewamy razem z solą, jajka roztrzepujemy.
Powoli łączymy w dużej misce wszystkie składniki, do uzyskania zwartego ciasta, konsystencją podobnego do tego na pizzę.
Odstawiamy do wyrośnięcia na ok 40minut w ciepłe miejsce, pod wilgotną ściereczką.

Nadzienie:
  • łyżeczka musztary Dijon
  • łyżeczka chrzanu
  • 2 łyżki rozpuszczonego masła
  • łyżeczka suszonej papryki
  • łyżeczka kremu z gorczycy
  • ok 200g sera żółtego o wyrazistym smaku np. cheddara

Składniki łyżkowe mieszamy do uzyskania jednolitej masy.
Gdy ciasto wyrośnie postępujemy według historyjki obrazkowej TUTAJ :)
Przepraszam za takie przekierowanie, ale lepiej bym tego nie zrobiła :)

Pieczemy ok 40-50 minut w 180st. 
Polecam zostawić do ostygnięcia w piekarniku.





Udanego weekendu Kochani!
Serdeczne pozdrowienia,
Praline




wtorek, 10 kwietnia 2012

...







niedziela, 1 kwietnia 2012

Chrup, chrup, mniam, mniaam...



Za oknem mam śnieg.
Wiatr targa długie (nie wiem kiedy one tak urosły) włosy.
Mijam mój nowoodkryty, malutki, ale wspaniale wyposażony, ulubiony.. warzywniak.
Jest w nim wszystko. Powinnam założyć kartę stałego klienta.
Uśmiechając się do Pań ekspedientek, które nawet jedno jabłko dla mnie myją, żebym mogła zjeść w drodze na przystanek, zapraszam na sałatkę :)
Sałatka szpinakowa z gruszką i pistacjami  
na porcję
  • 2 garście świeżego szpinaku (ok 70gr)
  • jedna mała gruszka
  • 2 łyżki pistacji
  • łyżka oliwy
  • łyżeczka soku z limonki
Szpinak myjemy i jeśli jest duży, rwiemy na mniejsze kawałki.
Gruszkę obieramy i kroimy w ósemki.
Pistacje lekko siekamy (lub kładziemy na nich szeroki nóż i raz, a porządnie dociskamy).
Wszystko układamy na dużym talerzu i skrapiamy oliwą oraz sokiem z limonki.

**Dla odważnych polecam dodać łyżkę syropu z czarnego bzu.
    Sałatka jest pyszna!


Udanej niedzieli!
Serdecznie pozdrawiam po tygodniowej przerwie i witam w Kwietniu!
Praline